Przewodniczący KEP: Dziękuję wszystkim, z którymi Pan Bóg pozwolił mi się spotkać





Czcigodni Kardynałowie,
Nuncjuszu Apostolski w Polsce,
Arcybiskupi i Biskupi,
Przewodniczący Konsulty Zgromadzeń Męskich i Żeńskich,

1.  PRACE PRZEWODNICZĄCEGO KEP

Podejmując w 2014 roku funkcję Przewodniczącego KEP, ośmieliłem się powtórzyć na Jasnej Górze akt osobistego oddania się Matce Bożej, wypowiedziany kiedyś przez Sługę Bożego, a dzisiaj już błogosławionego kard. Stefana Wyszyńskiego, który mnie wyświęcił na kapłana:

„Święta Maryjo, Bogurodzico Dziewico, obieram sobie dzisiaj Ciebie za Panią, Orędowniczkę, Patronkę, Opiekunkę i Matkę moją.
Postanawiam sobie mocno i przyrzekam,
że Cię nigdy nie opuszczę,
nie powiem i nie uczynię nic przeciwko Tobie.
Nie pozwolę nigdy, aby inni cokolwiek czynili,
co uwłaczałoby czci Twojej”. […]

„Otóż człowiek z natury – ja twierdzi św. Tomasz z Akwinu – jest stworzeniem społecznym i politycznym, żyjącym w gromadzie, bardziej nawet niż wszystkie zwierzęta […]. Jeśli więc jest naturalne dla człowieka żyć w licznej gromadzie, wobec tego wszyscy potrzebują jakiegoś kierowania całością” (św. Tomasz z Akwinu, De regno – znanym również jako De regimine principum). Taka była m.in. rola Przewodniczącego KEP, chociaż nie wszyscy postronni się z tym zgadzają.

Każdy człowiek – mawiał Papież Franciszek – który podejmuje się sprawowania władzy – nawet tak ograniczonej na jaką pozwalają statuty KEP – powinien postawić sobie te dwa pytania: czy kocham mój lud, aby lepiej mu służyć? I czy jestem na tyle pokorny, aby wysłuchać opinii innych, żeby wybrać najlepszą drogę? Jeżeli „nie stawiają sobie oni tych pytań – podkreślił Papież – ich rządy nie będą dobre”. Podczas wszystkich konferencji Episkopatu Polski starałem się wsłuchiwać uważnie w wypowiedzi księży kardynałów, arcybiskupów i biskupów, z miłością do ludu Bożego, gdy idzie o pokorę – sami biskupi osadzą.

Jeden z naszych duchowych mistrzów, sługa Boży biskup Jan Pietraszko, w czasach PRL–u, gdy społeczeństwo też było bardzo podzielone, w każdą niedzielę głosił homilie, gromadząc w kolegiacie akademickiej św. Anny w Krakowie wielkie rzesze ludzi. Ich treścią była zawsze Ewangelia, którą  konsekwentnie kształtował ludzkie sumienia. Gdy spotkał się z zarzutem, że nie opowiada się po stronie „Solidarności”, nie atakuje komunistów, powiedział do kapłanów: „Będą wam podsuwać różne problemy, uważajcie, abyście z ewangelizatorów nie stali się komentatorami” [bieżących wydarzeń]. Podziały, napięcia w społeczeństwie były, są i zawsze będą. Rolą Kościoła jest głoszenie nauki o miłości, przebaczeniu i pojednaniu, a nie komentowanie pojedynczych incydentów, ponieważ to prowadzi do dalszych podziałów. Kościół nie może być stroną w konflikcie, lecz winien budować mosty pomiędzy ludźmi.

Także z uwagi na to, kierunek, jaki obrałem wobec świata polityki jest stosunkowo prosty: Kościół nie jest po stronie prawicy, lewicy ani nawet centrum. Kościół jest po stronie Ewangelii. Nie znaczy to, że jest obojętny wobec wartości lub anty wartości reprezentowanych przez poszczególne partie lub wobec kierunku w jakim one zdążają.

W czasie tych dwóch kadencji starałem się być obecny w mediach w sposób zrównoważony. Udzieliłem ponad 70 wywiadów, wydałem ponad 600 krótszych lub dłuższych tekstów natury teologicznej, wszystkich dotyczących, wszystkich dotyczących w sumie wiary Kościoła.

Z mojego, osobistego punktu widzenia najtrudniejsze wydarzenia w tym dziesięcioleciu to:

  • Pandemia
  • Wojna na Ukrainie
  • Spotkania z ofiarami pedofilii,
  • Pandemia i Orędzie telewizyjne w związku z pandemią,
  • Czarne marsze,
  • Listy do Patriarchy Cyryla,
  • List braterskiej troski ws. Niemieckiej „drogi synodalnej” do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec bp. Georga Bätzinga,

Najradośniejsze wydarzenia to:

  • Przyjęcie uchodźców ukraińskich i pomoc polska dla Ukrainy,
  • Zakaz aborcji eugenicznej,
  • Ustanowienie Dnia judaizmu,
  • 1050. lecie Chrztu Polski/Zgromadzenie Narodowe w Poznaniu,

2. PODZIĘKOWANIA

Ojcu Świętemu FRANCISZKOWI,

Sekretariatowi Stanu z kard. Pietro PAROLIN,

Dykasteriom wraz z ich Prefektami i Pracownikami, w szczególności  Prefektowi i Pracownikom Dykasterii Nauki Wiary, której jestem członkiem,

Stałym Komisjom Międzydykasterialnym z ich Prefektem i Pracownikami,

Trybunałom Rzymskim, z ks. Pawłem MALECHĄ,

Kardynałom polskim pracującym w Watykanie,

Wszystkim Polakom pracującym w Wiecznym Mieście,

Radzie Konferencji Episkopatów Europy (CCEE), której byłem Wiceprzewodniczącym,

Nuncjuszowi Abp Antonio Guido FILIPAZZI, czyli 74. już Nuncjuszowi w Polsce i jego Współpracownikom.

Wcześniej dane mi było współpracować z Nuncjuszem Józefem KOWALCZYKIEM, abp Celestino MIGLIORE, i abp Salvatore PENNACCHIO, których przechowuję w mojej pamięci,

Wszystkim Kardynałom, Arcybiskupom i Biskupom z KEP, dzięki którym mogliśmy rozmawiać o żywotnych sprawach Kościoła katolickiego w Polsce,

Arcybiskupom i Biskupom Seniorom,

Radzie Stałej,

Radzie Biskupów Diecezjalnych,

Komisjom, Radom, Zespołom i Delegatom KEP, Asystentom i Duszpasterzom Krajowym,

Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich,

Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych,

Konferencji Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych,

Krajowej Konferencji Instytutów Świeckich,

Caritas Polska z jej Dyrektorem ks. Marcinem IŻYCKIM i Współpracownikami,

Kościelnym Instytucjom Polskim za granicą,

Dziękuję wreszcie całemu ludowi Bożemu w Polsce, który okazał wielką życzliwość dla przekazywanej mu z całego serca wiary.

Zastępcy Przewodniczącego KEP, abp Markowi JĘDRASZEWSKIEMU, Arcybiskupowi Krakowskiemu, który stanowił dla naszego Prezydium wsparcie od strony filozoficznej i troszczy się o remont Kolegium Polskiego w Rzymie,

Sekretarzowi Generalnemu KEP, bp Arturowi MIZIŃSKIEMU,

Zastępcy Sekretarza Generalnego, Prałatowi Jarosławowi MRÓWCZYŃSKIEMU,

Ekonomowi KEP, ks. Januszowi MAJDZIE, któremu zawdzięczamy m.in. niełatwe i niezbędne prace remontowe budynku Sekretariatu KEP na Skwerze, ale także remonty w Kolegium Polskim w Rzymie.

W szczególności składam serdeczne podziękowanie mojemu osobistemu Sekretarzowi w KEP, ks. Tomaszowi ŚLESIKOWI.

Ks. Rafałowi ZALESKIEMU, ks. Wojciechowi LECHOWI,

Siostrze Katarzynie WIĘCEK z Biura Prawnego,

Rzecznikowi KEP, o. Leszkowi GĘSIAKOWI SJ i Biuru Prasowemu,

Ks. Markowi Gancarczykowi, szefowi Opoki,

Siostrom służebniczkom śląskim, pracującym na Skwerze, bez których nie byłoby podstaw egzystencjalnych dla Sekretariatu,

Prezesowi KAI p. Marcinowi PRZECISZEWSKIEMU i jego Współpracownikom.

Kończąc drugą kadencje prac Przewodniczącego KEP pragnę serdecznie podziękować wszystkim, z którymi Pan Bóg pozwolił mi się spotkać i doświadczyć z ich strony zrozumienia. Dziękuję pracownikom mediów, telewizji, prasie, mediom społecznościowym dzięki którym przekazywane przeze mnie przesłanie mogło dotrzeć do szerokich kręgów osób wierzących oraz ludzi dobrej woli.

EPILOG

Na koniec tych podziękowań chciałbym dodać tekst z 2 Księgi Machabejskiej, który metaforycznie podsumowuje to dziesięciolecie przewodniczenia KEP: „A skoro w ten sposób zakończyły się sprawy odnoszące się do Nikanora, i od tamtych czasów miasto pozostawało w rękach Hebrajczyków, ja sam również zakończę opowiadanie. Jeżeli jest ono pięknie i zgrabnie ułożone, to tego właśnie ja sam chciałem; jeżeli zaś małą ma wartość i jest przeciętne, to zrobiłem, co było w mej mocy. Mało bowiem wartości ma picie samego wina, a tak samo również wody, natomiast wino zmieszane z wodą jest miłe i sprawia wielką przyjemność. Tak samo sposób, w jaki opowiadanie jest ułożone, służy do uradowania tych, do których uszu ono dojdzie. Tutaj niech będzie koniec” (2 Mach 15, 37-39).